Odkąd na stardoll pojawiła się reklama portalu Wolni Farmerzy, z ciekawości się zarejestrowałam. Szczerze? Nie chce mi się już wchodzić na stardoll. Chcę tu być, ale jakoś nie mogę. Wiem, że dziwne. Wolni Farmerzy są lajtowi, nie trzeba nic płacić (chyba, że za monety). A tutaj? Admini traktują nas coraz gorzej. Te wasze kochane marki to tylko kilka pikseli, nic więcej. Tak, tak, też je lubiłam. Lecz stwierdziłam, że po co mam marnować tyle kasy na niby ciuszki z DKNY, skoro mogę sobie kupić sukienkę w realu? Pomyślcie logicznie, stardoll to tylko strata czasu i pieniędzy. Oczywiście nie zabraniam wam z niego korzystać- to wasz wybór. Jednak mój jest następujący: nie mam zamiaru sobie doładowywać konta (no, może co jakieś 4 miesiące), nie mam zamiaru przesiadywać tu godzinami i nie mam zamiaru rezygnować z nauki na rzecz ubrania medoll. Na Wolnych Farmerach siedzę jakąś godzinę. Na stardoll siedziałam o wiele dłużej- jak nałogowiec. Więc będę wchodzić co jakiś czas, nie codziennie. Nie wiem, co z blogiem. Na razie niech sobie pobędzie, kwestia czasu...
środa, 26 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz